Drugiego dnia wyruszyliśmy w podróż kolejką wąskotorową do malowniczej miejscowości Quedlinburg. Tam na miejscu najpierw zostaliśmy podzieleni i każdy kraj został przydzielony do wizyty w innej instytucji. My zwiedzaliśmy klinikę. Zostaliśmy bardzo gorąco przyjęci i w ramach obiadu mogliśmy przygotować sobie pizzę zgodną z własnymi preferencjami smakowymi. W trakcie pieczenia pizzy zwiedziliśmy klinikę, gdzie Pati Puzoń na własnej skórze doświadczyła badania USG brzucha. Popołudniu mieliśmy trochę czasu, aby pospacerować po centrum miasteczka.
Ten dzień także zakończył się dyskoteką międzynarodową.
Dzień trzeci to Międzynarodowy Dzień Sportu, coś a'la olimpiada. Każda grupa zdobywała punkty w rożnych konkurencjach sportowych, indywidualnych i grupowych. Natomiast ja z Patrycją Puzoń, jako przedstawicielką Międzynarodowej Rady Młodzieżowej pojechałyśmy z pozostałymi przedstawicielami krajów do Berlina na spotkanie z politykami. Był to bardzo intensywny dzień.
Czwartego dnia zwiedzaliśmy skansen Koenigspfalz Tilleda oraz jaskinię Heimkehle w pobliskich miejscowościach. Mieliśmy okazję poznać trochę historii Gór Harzu. Popołudniu natomiast czekała na nas impreza "namiotowa" z gośćmi oraz podsumowanie Olimpiady Sportowej z wręczaniem dyplomów i nagród. Nasz grupa również została wyróżniona: Kinga Szewczyk zajęła II i III miejsce natomiast Piotrek Mirosław I miejsce w konkurencjach sportowych. Dzień zakończył się tzw. "balem sportowców".
Kolejny piąty dzień był chyba jednym z najbardziej kolorowych dni podczas naszego pobytu. Każdy kraj dostał pawilon i miał przygotować swoje krajowe stoisko, na którym mieliśmy zaprezentować Polskę. W ten sposób miała powstać wystawa ŚWIATA. Tutaj poszła w ruch wyobraźnia i kreatywność wszystkich! Otrzymaliśmy materiały do dekoracji, trochę mieliśmy też swoich i zabraliśmy się do roboty. W południe po obiedzie przyszedł czas na część oficjalną, w trakcie której po powitaniu gości, wszyscy uczestnicy mogli wymieniać się między sobą drobiazgami regionalnymi. Było bardzo energetycznie, gorąco, wesoło, kolorowo, generalnie cały czas coś się działo - młodzież emanowała niesamowitą energią!
Kolejny szósty już dzień, to Dzień Drzwi Otwartych, który tym razem organizowały miejscowe instytucje, takie jak straż pożarna, policja, zespoły regionalne, koła zainteresowań. Tym razem to oni mieli swoje stoiska, na które zapraszali wszystkich uczestników. Tutaj nasi uczniowie mieli okazję skorzystać z wielu atrakcji!
Wszyscy świetnie się bawili. Na kolację serwowany był także międzynarodowy bufet z potrawami z całego świata. Dzień, jak zwykle zakończył się międzynarodową dyskoteką.
Niedziela była jednym z luźniejszych dni. Chętni mieli okazję uczestniczyć w międzynarodowej Mszy, zorganizowanej w Kościele Ewangelickim pod hasłem "Różnorodność i Tolerancja", natomiast po obiedzie odbywały się próby do imprezy pożegnalnej oraz różne grupowe rozgrywki sportowe.
Poniedziałek, ósmy dzień naszego pobytu spędziliśmy w Magdeburgu. Spotkaliśmy się z przedstawicielami polityki ds Dzieci i Młodzieży różnych niemieckich frakcji politycznych. Tutaj każdy uczestnik otrzymał plecak w prezencie. Zwiedziliśmy także Jahrtausendturm, mieliśmy okazję zobaczyć jeden z budynków zaprojektowanych przez sławnego architekta Hundertwasser. Późne popołudnie spędziliśmy w centrum handlowym Boerderpark, gdzie uczestnicy mogli zakupić drobne upominki.
Ostatni dzień to była WIELKA IMPREZA POŻEGNALNA najpierw próby generalne, a potem już LIVE! Każdy kraj miał przygotować krótki układ taneczny i wystąpić w międzynarodowym tańcu pożegnalnym do piosenki Robina Thicke "Blurred lines". My także mieliśmy swoją grupę taneczną, w skład której weszły Patrycja Puzoń, Patrycja Johna oraz Dominika Herman, godnie reprezentując nasz kraj. W ten dzień mieliśmy także okazję poznać przedstawicielkę Ambasady Polskiej w Berlinie, panią Magdalenę Erdman. Organizatorzy Europa Camp wręczyli nam także zaproszenie na rok kolejny.
Cała uroczystość zakończyła się ostatnią już międzynarodową dyskoteką.
Potem to były już pożegnania, płacz, smutek.... i wszyscy dnia dziesiątego powoli rozjeżdżali się do domów ze świadomością, że mogą już nigdy się nie spotkać.
Myślę, że to była niepowtarzalna okazja spotkania w jednym miejscu 15 narodowości z całego świata, poćwiczenia angielskiego i troszkę niemieckiego, poznania kraju sąsiadów, zasmakowania ich potraw. Mam nadzieję, że pomimo napiętego grafiku i nie zawsze trafiającego w nasze gusta planu dnia, wszyscy miło wspominają tę naszą wspólną wyprawę na XVII Międzynarodowy Europa Camp w Niemczech.
A teraz zapraszam do obejrzenia niewielkiej porcji zdjęć z naszego pobytu w postaci pokazu slajdów:
Powered by TripAdvisor
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz