GRA kreativity w akcji

W końcu po małym "tuningu" gry planszowej, która powstała w zeszłym roku w ramach gimnazjalnego projektu edukacyjnego udało mi się przeprowadzić pierwszą "lekcję" z jej użyciem.
Testowałam razem z połową klasy II b - także liczebność grupy bo 12 osób genialnie wpasowała się w zasady gry.
Ustaliliśmy, że stworzymy 4 grupy po trzy osoby. Najpierw zgłosiło się czterech liderów, którzy  następnie metodą losową dobierali sobie członków grupy. Powstały całkiem sympatyczne grupki. Początkowo pojawił się mały bunt odnośnie sposobu doboru członków, ale ostatecznie okazało się, że ta metoda świetnie się sprawdziła i każda grupa była w dobrym nastroju gotowa do do gry. Na początku odczytaliśmy hasła, usunęliśmy słowa jeszcze nieznane i podzieliliśmy na kategorię: na razie mamy 4 kategorie - "Familie", "Sport", "Verben", "Adjektive". Grupy wybrały swoje pionki, ustaliliśmy kolejność i ..... poszło.....

Najpierw rzuty przerośniętą kostką, niczym bilą na kręgielni i oczekiwanie, aby ilość oczek była jak największa. Potem decyzja w sprawie wyboru kategorii, następnie pokazanie lub namalowanie wylosowanego słowa i w końcu odgadnięcie hasła lub też nie....

Radość mieszała się z rozczarowaniem, złość ze zniecierpliwieniem, była akcja i interakcja. I był FUN.             Mam nadzieję, że to nie tylko moje odczucia, ale Wasze także - zresztą Wasze zaangażowanie i frajda "mówiły" same za siebie.
Niektórzy wykazali się talentem artystycznym - malarskim, czy też aktorskim. Niektórych haseł na podstawie Waszych malowideł w życiu bym nie odgadła - ale Wy daliście radę!





Jedyny minus - klepsydra. Jest zdecydowanie za duża i okazało się, że wcale nie potrzebujecie tyle czasu - po prostu albo wiecie, albo nie, więc nie ma sensu czekać, aż się piasek przesypie.... Na następny raz załatwię mniejszą albo taki minutnik kuchenny - on też może być dobrym rozwiązaniem.
Myślę, że powoli będziemy gromadzić nowe kategorie i hasła - nie możemy tylko zapomnieć, aby były to raczej słowa, które można w miarę dobrze pokazać lub narysować. Wydawało się, że rodzina to taka przyjemna kategoria, a nagle narysowanie wujka nie było wcale łatwym zadaniem, już nie wspominając o przymiotniku jung ;)





1 komentarz: