Gazetka ścienna!

Z początkiem Nowego Roku Szkolnego pojawiła się na naszym korytarzu gazetka niemiecka. Wykonały ją dziewczyny z klasy III b, za co im serdecznie dziękuję!


Gimnazjalny Projekt Edukacyjny - edycja 2013 / 2014

Jak co roku uczniowie klas drugich w naszym gimnazjum przygotowują projekt edukacyjny. W tym roku z języka niemieckiego zapodałam do wyboru trzy tematy, jak zwykle w klimatach bajkowo - filmowo - teatralnych ;) I, ku mojemu zaskoczeniu oraz nie ukrywam, że radości wszystkie trzy tematy znalazły swoich odbiorców.
Oficjalnie mogę powiedzieć, że Gimnazjalny Projekt Edukacyjny z języka niemieckiego wystartował i zapowiada się bardzo pracowicie i kreatywnie! Mam nadzieję, że kolejne osoby przekonają się, jak fajna jest nauka przez zabawę, nawet jeśli dotyczy języka niemieckiego!

Rozkład sił przedstawia się następująco:

1. Ekranizacja bajki "Hänsel und Gretel" (Jaś i Małgosia) w języku niemieckim:
Bożena Orszulik, Karolina Grabska, Paulina Ogierman, Dominika Koczy.

2. Ekranizacja bajki "Der gestiefelte Kater" (Kot w butach) w języku niemieckim:
Kinga Dziendziel, Ewelina Holeksa, Aneta Konieczny oraz Mateusz Stuchlik.

3. Inscenizacja bajki "Dornröschen" (Śpiąca Królewna) w języku niemieckim:
Daria Galisz, Klaudia Momot, Blanka Wierzelewska, Sebastian Podruczny, Patrycja Smolorz, Magdalena Pękal, Karol Holesz, Angelika Kuś, Paulina Chmiel.

Wszystkie grupy, podobnie jak rok temu, mają za zadanie prowadzić bloga, w którym będą opisywać wszystkie działania związane z projektem. Dwa blogi już istnieją i mają się całkiem dobrze, już nie mogę się doczekać kolejnych relacji z placu boju.

Projekt "Hänsel und Gretel": 
http://projekthanselundgretel.blogspot.com/

Projekt "Der gestiefelte Kater":
http://projektdergestiefeltekater.blogspot.com/

Dodatkowo grupy filmowe mają za zadanie przeprowadzić lekcję interaktywną dotyczącą prezentowanej bajki w wybranej przez siebie klasie.

Zapowiada się ciekawy i pełen wrażeń rok! 

Europa Camp - pobyt w Berlinie oczami uczestniczki!

Patrycja Puzoń, uczennica klasy III b o wizycie w Berlinie podczas obozu międzynarodowego Europa Camp 2013!

 "To były najlepsze wakacje w moim życiu! Zaprzyjaźniłam się z fantastycznymi osobami, podszkoliłam mój angielski, zwiedziłam ciekawe miejsca… A to wszystko podczas 10 dni na międzynarodowym obozie Europa Camp w Niemczech. Zebrali się tam ludzie z 15 różnych państw! Każdy kraj musiał udekorować własne stoisko oraz parasol, stworzyć własną kapsułę czasu na przyszły rok oraz wyznaczyć jednego przedstawiciela, który pojedzie do Berlina na spotkanie z politykami. No i reprezentantem Polski… zostałam ja! Trzeba było wstać o 5 rano (co graniczyło z cudem, biorąc pod uwagę nocne pogaduchy do późna), żeby zdążyć na śniadanie. Większość osób przypominała zombie, czyli jak widać nie tylko ja miałam problem z pobudką. To i tak niezbyt duże pocieszenie. Na szczęście widok Berlina zrekompensował mi poranne wstawanie. Ale to dopiero potem. Najpierw wraz z opiekunami wpakowaliśmy się do autokaru i wyruszyliśmy na spotkanie z politykami z Sachsen-Anhalt, czyli z landu, w którym się znajdowaliśmy. Opowiedzieli nam trochę o funkcjonowaniu różnych placówek, radzeniu sobie z takimi problemami, jak powodzie, a potem my mogliśmy zadawać pytania. Po zaspokojeniu naszej ciekawości, wręczono nam genialne organizery, zrobiono pamiątkowe zdjęcia i ruszyliśmy dalej. Wreszcie dojechaliśmy do Berlina. Każdy, kto miał lokalny strój, musiał go ubrać. Pod parlamentem czekaliśmy jakieś 10 minut, ponieważ przeszukiwali każdego wchodzącego, czy nie mamy bomby. Nie mieliśmy. Wpuszczono nas i weszliśmy do sali konferencyjnej. Po chwili przyszli politycy, przedstawili siebie oraz swoje partie i znów zadawaliśmy najróżniejsze pytania. Politycy cierpliwie odpowiadali, choć widać było, że też już są zmęczeni. Później zwiedzaliśmy parlament, a właściwie wtaczaliśmy się po schodach na kolejne piętra, aż dotarliśmy do windy, która wzniosła nas aż do kopuły na szczycie gmachu. Widoki: rewelacyjne! Z takiej wysokości świat wygląda zjawiskowo! Nie chciałam wracać, ale musieliśmy jechać dalej. Podjechaliśmy pod Bramę Brandenburską, którą chwilę wcześniej podziwialiśmy z góry. To było niesamowite! Jestem przeszczęśliwa, że mogłam zobaczyć chlubę Berlina. Ale nie tylko jedną! Po drodze mijaliśmy mur berliński. Nie przyjrzałam się dokładnie, ale i tak mi się podobało. Przecież to kawałek historii. Zdążyliśmy też przejść się po moście zakochanych, gdzie ludzie przypinają kłódki do balustrady, a kluczyki wyrzucają do rzeki na znak wiecznej miłości. Choć to zapewne nieekologiczne, to wyglądało pięknie i romantycznie. Na zakończenie dnia pojechaliśmy do restauracji na kolację. W życiu nie jadłam tak ogromnych (i zarazem pysznych) hamburgerów! Po posiłku każdy z nas dostał ciasteczko z wróżbą. Poranne wstawanie wyszło mi na dobre, bo dzięki temu przeżyłam jeden z najlepszych dni mojego życia. Jestem wdzięczna losowi, za tę szansę. Doszłam do wniosku, że Niemcy to bardzo mili i dobrze zorganizowani ludzie. Ich kraj jest wspaniały, więc powinni być z niego dumni. I są."

Europa Camp w Niemczech 2013 - niespodzianka

Dla całej naszej grupy oraz dla każdego z osobna przygotowałam niespodziankę ;)
Na pamiątkę!
Oto ona:



























Europa Camp w Niemczech 2013 - relacja z pobytu część II

Kolejne dni pobytu były pełne atrakcji i niespodzianek.
Drugiego dnia wyruszyliśmy w podróż kolejką wąskotorową do malowniczej miejscowości Quedlinburg. Tam na miejscu najpierw zostaliśmy podzieleni i każdy kraj został przydzielony do wizyty w innej instytucji. My zwiedzaliśmy klinikę. Zostaliśmy bardzo gorąco przyjęci i w ramach obiadu mogliśmy przygotować sobie pizzę zgodną z własnymi preferencjami smakowymi. W trakcie pieczenia pizzy zwiedziliśmy klinikę, gdzie Pati Puzoń na własnej skórze doświadczyła badania USG brzucha. Popołudniu mieliśmy trochę czasu, aby pospacerować po centrum miasteczka.
Ten dzień także zakończył się dyskoteką międzynarodową.
Dzień trzeci to Międzynarodowy Dzień Sportu, coś a'la olimpiada. Każda grupa zdobywała punkty w rożnych konkurencjach sportowych, indywidualnych i grupowych. Natomiast ja z Patrycją Puzoń, jako przedstawicielką Międzynarodowej Rady Młodzieżowej pojechałyśmy z pozostałymi przedstawicielami krajów do Berlina na spotkanie z politykami. Był to bardzo intensywny dzień.
Czwartego dnia zwiedzaliśmy skansen Koenigspfalz Tilleda oraz jaskinię Heimkehle w pobliskich miejscowościach. Mieliśmy okazję poznać trochę historii Gór Harzu. Popołudniu natomiast czekała  na nas impreza "namiotowa" z gośćmi oraz podsumowanie Olimpiady Sportowej z wręczaniem dyplomów i nagród. Nasz grupa również została wyróżniona: Kinga Szewczyk zajęła II i III miejsce natomiast Piotrek Mirosław I miejsce w konkurencjach sportowych. Dzień zakończył się tzw. "balem sportowców".
Kolejny piąty dzień był chyba jednym z najbardziej kolorowych dni podczas naszego pobytu. Każdy kraj dostał pawilon i miał przygotować swoje krajowe stoisko, na którym mieliśmy zaprezentować Polskę. W ten sposób miała powstać wystawa ŚWIATA. Tutaj poszła w ruch wyobraźnia i kreatywność wszystkich! Otrzymaliśmy materiały do dekoracji, trochę mieliśmy też swoich i zabraliśmy się do roboty. W południe po obiedzie przyszedł czas na część oficjalną, w trakcie której po powitaniu gości, wszyscy uczestnicy mogli wymieniać się między sobą drobiazgami regionalnymi. Było bardzo energetycznie, gorąco, wesoło, kolorowo, generalnie cały czas coś się działo - młodzież emanowała niesamowitą energią!
Kolejny szósty już dzień, to Dzień Drzwi Otwartych, który tym razem organizowały miejscowe instytucje, takie jak straż pożarna, policja, zespoły regionalne, koła zainteresowań. Tym razem to oni mieli swoje stoiska, na które zapraszali wszystkich uczestników. Tutaj nasi uczniowie mieli okazję skorzystać z wielu atrakcji!
Wszyscy świetnie się bawili. Na kolację serwowany był także międzynarodowy bufet z potrawami z całego świata.  Dzień, jak zwykle zakończył się międzynarodową dyskoteką.
Niedziela była jednym z luźniejszych dni. Chętni mieli okazję uczestniczyć w międzynarodowej Mszy, zorganizowanej w Kościele Ewangelickim pod hasłem "Różnorodność i Tolerancja", natomiast po obiedzie odbywały się próby do imprezy pożegnalnej oraz różne grupowe rozgrywki sportowe.
Poniedziałek, ósmy dzień naszego pobytu spędziliśmy w Magdeburgu. Spotkaliśmy się z przedstawicielami polityki ds Dzieci i Młodzieży różnych niemieckich frakcji politycznych. Tutaj każdy uczestnik otrzymał plecak w prezencie. Zwiedziliśmy także Jahrtausendturm, mieliśmy okazję zobaczyć jeden z budynków zaprojektowanych przez sławnego architekta Hundertwasser. Późne popołudnie spędziliśmy w centrum handlowym Boerderpark, gdzie uczestnicy mogli zakupić drobne upominki.
Ostatni dzień to była WIELKA IMPREZA POŻEGNALNA najpierw próby generalne, a potem już LIVE! Każdy kraj miał przygotować krótki układ taneczny i wystąpić w międzynarodowym tańcu pożegnalnym do piosenki Robina Thicke "Blurred lines". My także mieliśmy swoją grupę taneczną, w skład której weszły Patrycja Puzoń, Patrycja Johna oraz Dominika Herman, godnie reprezentując nasz kraj. W ten dzień mieliśmy także okazję poznać przedstawicielkę Ambasady Polskiej w Berlinie, panią Magdalenę Erdman. Organizatorzy Europa Camp wręczyli nam także zaproszenie na rok kolejny.
Cała uroczystość zakończyła się ostatnią już międzynarodową dyskoteką.
Potem to były już pożegnania, płacz, smutek.... i wszyscy dnia dziesiątego powoli rozjeżdżali się do domów ze świadomością, że mogą już nigdy się nie spotkać.
Myślę, że to była niepowtarzalna okazja spotkania w jednym miejscu 15 narodowości z całego świata, poćwiczenia angielskiego i troszkę niemieckiego, poznania kraju sąsiadów, zasmakowania ich potraw. Mam nadzieję, że pomimo napiętego grafiku i nie zawsze trafiającego w nasze gusta planu dnia, wszyscy miło wspominają tę naszą wspólną wyprawę na XVII Międzynarodowy Europa Camp w Niemczech.

A teraz zapraszam do obejrzenia niewielkiej porcji zdjęć z naszego pobytu w postaci pokazu slajdów:


Powered by TripAdvisor